środa, 19 stycznia 2011

Wszystkiego dobrego ;*

 Kochani ;*

Podsumowując nasze spotkania - nigdy nie możecie zapomnieć, że alkoholizm to choroba paradoksów. Zaprzecza logice. Stosują się do niego przeciwieństwa zwykłych zasad. To, co wydaje się sensowne w normalnej sytuacji, nie jest sensowne w sytuacji związanej z alkoholizmem. Wszystko jest pomieszane. 

Sytuację alkoholików i ich rodzin trafnie opisuje wiersz, który znalazłam szperając po internecie:

„Piliśmy dla szczęścia, a staliśmy się nieszczęśliwi. 
Piliśmy, żeby się bawić, a wpadliśmy w przygnębienie. 
Piliśmy, żeby było miło z innymi, a staliśmy się kłótliwi.
Piliśmy dla wyrafinowania, a staliśmy się prostaccy. 
Piliśmy dla przyjaźni, a zyskaliśmy wrogów. 
Piliśmy, żeby zasnąć, a czuwamy bez odpoczynku. 
Piliśmy, żeby zyskać siłę, a czujemy się słabi. 
Piliśmy „leczniczo”, a wpadliśmy w kłopoty zdrowotne. 
Piliśmy dla kurażu, a dopadł nas lęk. 
Piliśmy, żeby zyskać pewność siebie, a ogarnęły nas wątpliwości. 
Piliśmy, żeby prowadzić konwersacje, a upośledziliśmy naszą mowę. 
Piliśmy, żeby poczuć się jak w niebie, a skończyliśmy czując się jak w piekle. 
Piliśmy, żeby zapomnieć, a to niechciane ciągle do nas powraca. 
Piliśmy, żeby zyskać wolność, a staliśmy się niewolnikami. 
Piliśmy, żeby pozbyć się problemów, a pomnożyliśmy je. 
Piliśmy, żeby poradzić sobie z życiem, a przyzywamy śmierć.

Po przeczytaniu wpisów na blogu, aż do tego miejsca pewnie rozumiecie już, jak musiał czuć się Dawid, gdy stanął przed Goliatem. Borykaliście się i borykacie nadal z wyjątkowo trudną sytuacją. Bez względu na to jak bardzo jesteście przygnębieni, musicie uwierzyć w siebie – żeby przeżyć. Stajecie właśnie z procą przed olbrzymem. Wasze obecne samopoczucie sprawia, że trudno Wam uwierzyć, iż wiele ludzi w podobnej sytuacji wygrało swoją walkę. Wymaga to wiele ciężkiej pracy, ale warto ją wykonać. Odkrycie siebie to cudowna przygoda życia. Czy jesteście tego warci? Tylko Wy możecie odpowiedzieć na to pytanie. Ja już zrobiłam wszystko, co mogłam żeby Wam w tym pomóc. 

Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy – tym razem przyszedł czas na nas. Musimy się już rozstać , ale z całego serca życzę Wam wiele szczęścia w życiu i tego, aby wszystko poukładało się po Waszej myśli. Dziękuję, że byliście ze mną przez ten krótki czas i pomogliście mi odnaleźć się w nowej roli. Mam nadzieję, że chociaż część z tego, co napisałam zapadło Wam w pamięci.   

Pamiętajcie – cały świat może należeć do Was, musicie tylko uwierzyć w siebie ;)

Na koniec mam dla Was jeszcze przecudną piosenkę z głębokim przesłaniem, która naprawdę daje do myślenia. Większość pewnie ją zna, ale myślę, że warto ją sobie przypomnieć ;)


Trzymam za Was kciuki! Powodzenia ;*

3 komentarze:

  1. Wszystkim Nam dużo siły!

    OdpowiedzUsuń
  2. I wytrwałości w działaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że powstają takie blogi jak ten - mówią o rzeczach ważnych które inni często przemilczają...

    OdpowiedzUsuń